W ostatnim zeszycie The New York Review of Books ukazał się interesujący artykuł Roberta Darntona pt. The Library in the New Age. Autor jest historykiem specjalizującym się w okresie oświecenia oraz dyrektorem biblioteki uniwersytetu harwardzkiego i bynajmniej nie neguje roli Internetu w dzisiejszych realiach, lecz wskazuje, jak ważnymi instytucjami są biblioteki naukowe będące skarbnicami dorobku naukowego ludzkości. Odnosząc się do projektu Google Book Serach mającego na celu digitalizację księgozbiorów pięciu bibliotek (Nowy Jork, Stanford, Harvard, Michigan i Oxford) Darnton argumentuje, że biblioteki, pomimo iż coraz rzadziej odwiedzane przez czytelników (studentów, o zgrozo! przekonanych, że wszystko można znaleźć w Sieci…) utrzymają swoją stabilną pozycję z racji mniejszego narażenia na zawirowania rynkowe (wszak spółki giełdowe z segmentu dotcom-ów mogą być przejmowane przez konkurencję lub po prostu splajtować) i mocno skumulowanego kapitału intelektualnego bibliotekarzy (“Google employs hundreds, perhaps thousands, of engineers but, as far as I know, not a single bibliographer.”).
Warto przeczytać!
Komentarze