Kolejna, 18-sta już edycja krakowskich targów książki (22-25.10.2014) w nowej odsłonie. Nowa lokalizacja (ul. Galicyjska, hen hen daleko, najpierw tramwajem, potem autobusem i już tylko 10-cio muinutowy spacer przez postindustrialną okolicę), ale warta odwiedzenia: elegancki kompleks wystawienniczo-konferencyjny, który jednak okazał się nieco za mały wobec ogromnego zainteresowania odwiedzających. Impreza masowa w każdym tego słowa znaczeniu, a i napisać, że ludzi masa, to nic nie napisać...
Pomimo interesującego programu towarzyszącego i prezentacji branżowych, na większość terminów należało stawić się z dużym wyprzedzeniem: sale konferencyjne okazały się bowiem zbyt małe dla rzesz zainteresowanych. Godna odnotowania była szeroka oferta wydawnictw akademickich i naukowych, choć trzeba przyznać, że te alejki raczej nie były specjalnie uczęszczane. Wydawcy literatury pięknej i popularnej przeżywali naromiast istne oblężenie, głównie ze względu na spokania autorskie i możliwość zdobycia autografu ulubionego autora. Wyjazd w sumie udany, mam katalogi wszystkich liczących się oficyn, a przy okazji nawiązanych kilka nowych kontaktów z rynku antykwarycznego i księgarń specjalistycznych.
Więcej informacji na stronach organizatora.
Komentarze