Vitat biblioteki publiczne

Nie trzeba przypominać, że z czytelnictwem w Polsce jest źle - wystarczy zapoznać się z ostatnimi badaniami wykonanymi przez Bibliotekę Narodową (tutaj). Wyniki mogą rzeczywiście wprawić w osłupienie, szczególnie, że nawet lektura tekstu dłuższego niż 3 strony maszynopisu stanowi dla sporej grupy ankietowanych osób poważny problem. Brrrr, horror, makabra! Na poprawienie nastroju proponuję lekturę raportu Grzegorza Makowskiego i Filipa Pazderskiego z Instytutu Spraw Publicznych (ISP) pt. "Biblioteki publiczne jako przestrzeń nieformalnej edukacji obywatelskiej" (seria Analizy i Opinie, nr 116, styczeń 2011, on-line tutaj).

Miłej lektury!

PS. I nie myślcie Państwo, że książki znikną...
Ale o tym będzie później.

Komentarze

Sława pisze…
No mam nadzieję, że nie znikną!!! Wtedy będzie czas umierać. A jeszcze bym pożyła :-)
A kto nie czyta-niech żałuje!!