EDC Coordination Meeting 2011

W dniu dzisiejszym odbyło się spotkanie krajowych koordynatorów sieci Centrów Dokumentacji Europejskiej reprezentujących wszystkie państwa członkowskie UE. Organizator spotkania, DG COMM, zaprosił nas na Maltę przy okazji dorocznego spotkania szkoleniowego ośrodków Europe Direct. Wczoraj odbyło się także spotkanie robocze jednej z Pan-European Working Groups  (PEWG), która zajmowała się repozytoriami elektronicznymi i w pracach której brało kilka osób zaproszonych również na dzisiejsze obrady. Poprzednie spotkanie krajowych koordynatorów sieci odbyło się w Brukseli ponad trzy lata temu, a dokładnie 21.05.2008.

Dzisiejsza poranna sesja została poświęcona ...




... portalowi EU Bookshop (EUB), a jej prowadzenie powierzono nowej szefowej projektu, Pani Margaret Warton-Woods, która postanowiła uatrakcyjnić spotkanie elementami interaktywnymi i dzieląc nas na grupy, postawiła zadanie stworzenia listy oczekiwanych przez użytkowników nowych funkcjonalności serwisu. Postulatów było kilkadziesiąt, można je głównie podzielić na a) techniczne: poprawa funkcjonowania kanałów RSS, stabilność łączy WWW, płatność kartą kredytową, dostępność opisów katalogowych w formacie MaRC21 czy dywersyfikacja plików PDF, aby były odczytywalne na kindlach, ajpadach, ajfonach itd., b) polityczne: zaprzestanie wysyłki niepotrzebnych broszur, które i tak wylądują na "warzywniaku" albo w pojemniku na makulaturę, bardziej spójna polityka dystrybucyjna i wysyłka jedynie najważniejszych tytułów w myśl zasady "less is more", poszerzenie oferty bulk orders oraz c) surrealistyczne: więcej publikacji drukowanych na listach dystrybucyjnych, bezpłatna wysyłka odpłatnych publikacji drukowanych à la carte, egzemplarz obowiązkowy publikacji w wybranym języku w wersji drukowanej dla każdego CDE. Obawiam się, że w ferworze dyskusji niektórzy uczestnicy zapomnieli, że ideą EUB jest darmowe i bez szykanów prawa autorskiego (po podaniu źródła) udostępnienie wszystkich publikacji w formie plików PDF, które spokojnie czekają na to, aby ktoś się nimi zainteresował. A ci bardziej zaawansowani technologicznie to nawet by mogli albo takie byty cyfrowe sobie skatalogować, albo np. zastanowić się nad powiązaniem strukturalnym (deep linking) dostępnych materiałów. W każdym razie kilka nowych opcji jest, szczegóły tutaj, dołączam też prezentację.

W dalszej części spotkania zostaliśmy poinformowani, że EUB jest obecnie przeszukiwalny przez Google, co wcześniej nie miało miejsca (czyli EUB to obecnie internet powierzchniowy, a nie głębinowy jak dawniej) i możliwe jest wykorzystanie tej wyszukiwarki w prostych zapytaniach, jak i przy zawężeniu obszaru witryn w opcji zaawansowanej. Poruszona zostala też kwestia usługi "print on demand": wszystkie tytuły, których nakład jest wyczerpany, mogą być wydrukowane w Luksemburgu lub przez zewnętrznego kontrahenta na życzenie, ale trzeba liczyć się z koniecznością poniesienia kosztów takiej operacji oraz kosztów wysyłki, co dotyczy również publikacji dystrybuowanych dotychczas bezpłatnie. Aby uniknąć kosztów druku na żądanie -- szczególnie przy zamówieniach wieloegzemplarzowych -- sugerowany jest wcześniejszy kontakt z Urzędem Publikacji celem ustanienia, czy nie jest planowany dodruk poszukiwanej publikacji. Urząd może również wziąć pod uwagę zainteresowanie odbiorców i zlecić dodruk, jeśli rzeczywiście zapytanie odzwierciedla masowe zapotrzebowanie.

Omówiona została także kwestia finansowania kosztów dystrybucji publikacji. Jak pamiętamy, od dnia 1 marca 2010 roku koszty wysyłki publikacji znajdujących się na listach dystrybucyjnych ponoszą poszczególne Serwisy Autorskie, które decydują, czy konkretny tytuł ma trafić w wersji drukowanej do sieci informacyjnych, czy raczej pojawić się wyłącznie w wersji elektronicznej. Przy okazji: wprowadzając w życie ten przepis, właściwie wszystkie Serwisy przełknęły z pokerową miną gorzką pigułkę dodatkowego rachunku, a jedyny protest pochodził z Trybunału Sprawiedliwości UE. Począwszy od dnia 1 stycznia 2012 roku Serwisy Autorskie będą obciążane również kosztami dystrybucji publikacji bezpłatnych w wersji drukowanej oraz będzie to dotyczyło bulk orders. Jak nietrudno się domyślić, zapewne liczba tytułów publikacji drukowanych dostępnych w tej opcji znowu ulegnie znacznym ograniczeniom.

Margaret Warton-Woods przypomniała także, że przed zamówieniem odpłatnej publikacji drukowanej zawsze warto skontaktować się z Urzędem Publikacji i właściwym Serwisem Autorskim, ponieważ dobrą praktyką jest wspieranie naszej grupy i zaspokajanie potrzeb informacyjnych sieci CDE, jednak może się to odbywać jedynie po dokładnym rozpoznaniu sprawy. Czyli innymi słowy: tłumaczymy, wyjaśniamy  i uzasadniamy, a być może uzyskamy to, co nas interesuje, w dodatku w wersji drukowanej i być może w twardej oprawie.

Kolejna sesja była poświęcona prezentacji projektu digitalizacji dokumentów związanych z wejściem Hiszpanii do struktur Wspólnot Europejskich. Przedsięwzięcie jest realizowane wspólnie przez sieć hiszpańskich CDE, Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Hiszpanii i Sekretariat Stanu ds. UE w tamtejszym MSZ. Przedstawiająca projekt Elvira Alejandre poinformowała, że w chwili obecnej w systemie zdigitalizowanego repozytorium jest dopiero około 160 dokumentów, ale prace -- choć na etapie początkowym -- mają na celu stworzenie cyfrowego archiwum wszystkich materiałów, zarówno z archiwów państwowych jak i prywatnych, związanych z akcesją Hiszpanii od ówczesnych Wspólnot. Planuje się, że w pierwszym kwartale 2012 roku repozytorium zostanie udostępnione w internecie -- każdy ze zdigitalizowanych dokumentów będzie opatrzony metadanymi, a wyszukiwanie będzie możliwe w języku kastylijskim, katalońskim i angielskim.

Pan Mauno Hanninen z DG COMM zapoznał nastepnie delegatów z wynikami przeglądu aktywności sieci CDE za rok 2010, który odbył się w pierwszym kwartale roku 2011. W przypadku Polski w badaniu udział wzięło 14 z ówcześnie funkcjonujących 17 ośrodków (szczegóły tutaj, a posiadam również szczegółowe dane z tej ankiety, do wglądu dla zainteresowanych). Na podstawie tychże uzyskanych od respondentów danych najprawdopodobnie powstanie kolejny raport sumaryczny opisujący aktywność sieci CDE w roku 2010. Nawiązując do przyszłorocznego badania ankietowego, Mauno Hanninen stwierdził, że narzędzia dostępne w intranecie Europe Direct są na tyle przystające i łatwe w obsłudze, że możliwa jest zmiana dotychczasowych zapytań, ich redefinicja i wprowadzenie nowych zakresów badawczych / pól zainteresowań, oczywiście pod warunkiem poważnego podejścia przez respondentów do zagadnienia. Ponieważ następne badanie ankietowe przewidziano na styczeń 2012 (będzie dotyczyło roku 2011), ewentualne propozycje pytań czy ich zmian należy przedkładać w formie pisemnej do Mauno do połowy grudnia tego roku.

Pani Sabine Taverne po zaprezentowaniu dokonań i broszury PEWG zajmującej się repozytoriami cyfrowymi przedstawiła następnie wyniki ankietowego badania serwisu European Sources Online (ESO). W badaniu wzięło udział 136 ośrodków, co stanowi około 40% wszystkich Centrów, z których jedna czwarta serwis zna i/lub z niego korzysta. Interesujący trend: 78% ośrodków jest zainteresowanych przeszkoleniem, na poziomie redakcyjnym zadeklarowały swój udzał 73 ośrodki, jednak jedynie w wymiarze 2-3 godzin tygodniowo. Redaktor naczelny ESO, Ian Thomson z Uniwersytetu z Cardiff, zaznaczył, że jego intencją jest udostępnienie serwisu całej sieci CDE, jednak biorąc pod uwagę obecne koszty działalności (koszty licencyjne, osobowe i strukturalne) niezbędne jest wypracowanie nowego modelu na pozyskiwanie środków -- w tym płatne abonamenty -- na funkcjonowanie projektu. Odnosząc się do kwestii ewentualnego wprowadzenia innych niż angielski języków do serwisu, redaktor naczelny  ESO stwierdził, że nie jest to jeszcze sprawa przesądzona, jednakże będzie ona postawiona na porządku dziennym dopiero w chwili ukonstytuowania się nowego kolegium redakcyjnego. Piszący te słowa odniósł się do pomysłu dywersyfikacji językowej dość sceptycznie i przypomniał nienajlepsze doświadczenia poprzednika ESO, serwisu KnowEurope, z materiałami w języku Goethego i Moliera: "dzisiejsza lingua franca to język angielski, czy nam się to podoba, czy nie, a poszerzając ofertę językową skazujemy się na niezrozumienie." Niestety, włoska delagacja złożyła chwilę wcześniej ofertę (nie do odrzucenia) swojego udziału z projekcie dobitnie akcentując znaczenie języka Dantego...

Na zakończenie spotkania głos zabrał po raz kolejny Mauno Hanninen, który przedstawił wyniki ankiety dotyczącej oceny źródeł i usług informacyjnych dostepnych za pośrednictwem platformy intranetowej Europe Direct. Poinformował również, że w roku 2012 jest planowane jedno szkolenie dla sieci CDE (druga połowa maja) i ewentualnie dalsza działalność jednej z PEWG, chociaż definitywna decyzja musi być podjęta wspólnie z grupą ośrodków sieci EDIC.

Komentarze